top of page

II Bodzanowski Bieg o Puchar Wójta Gminy Bodzanów

15 sierpnia rozpocząłem drugą część sezonu biegiem w Bodzanowie.

Okres wiosenny to przygotowania pod krótsze dystanse, 3-5km, Treningi wykonywałem zgodnie z planem, oczekiwania były duże, aż do momentu pierwszego startu, który okazał się największą moją porażką do tej pory. Ruń Toruń miał potwierdzić moją dobrą dyspozycje, 5km przebiegłem w 18':36", a mało tego kilka godzin po biegu wylądowałem w szpitalu. Więcej o tym biegu przeczytasz tutaj. Moja pewność siebie runęła, jednak główny cel na tą część sezonu się nie zmienił. Chciałem pobiec 3km poniżej 9 min tym samym robiąc "życiówkę". Niestety nie udało się, zabrakło dużo... udało się za to zrobić rekord imprezy i wygrać całe zawody.

Przystępując do jesiennych przygotowań bardzo skrupulatnie opracowałem sobie główne treningi na których miał opierać się cały pozostały plan treningowy. Obawiałem się pierwszego startu. Trening, a zawody to dwie różne rzeczy. Noc przed startem miałem nieprzespaną, zastanawiałem się czy w ogóle jest sens jechać do Bodzanowa, postanowiłem pojechać i walczyć. Sama oprawa biegu tak jak i organizacja mi się podobała, nie bylo problemów ani chaosu, wszystko szło płynnie.




Rozpoczął się start, dość głośny!! Początek biegłem z klubowym kolegą. Do pokonania były 3 pętle, a każda liczyła 3,27km. Pierwszą pętlę pobiegłem zachowawczo, nie chciałem wyrwać się z motyką na słońce, Pierwsze okrążenie pobiegliśmy w 11: 53.




Od razu na drugim okrążeniu przyśpieszyłem odrywając się od Huberta Jaśkiewicza, chciałem spróbować dojść dwójkę rywali, którzy zrobili sobie już niezłą przewagę. Niestety moje tempo spadło na podbiegu i utrzymywało się tak niemalże do końca okrążenia. Drugie kółko to 11:38. Siódmy kilometr to znowu przyśpieszenie tempa, było lekko z górki za to pod wiatr, to była moja ostatnia próba dogonienia Michała Makowskiego, widziałem jednak, że dystans pomiędzy nami się nie zmienia, że biegnie pewnie i kontroluje swoją pozycje. Nie zostało mi nic innego jak biec dalej do mety utrzymując tempo. Wbiegłem na metę z wynikiem 35:26.


Na tym biegu spodziewałem się nieco lepszego biegania, mam nadzieję, że "moc" zgodnie z planem dopiero będzie przychodzić, jeśli nie to będę chciał podjąć współpracę z doświadczonym trenerem gdyż samemu trudno być obiektywnym i spojrzeć chłodnym okiem na samego siebie. Kolejny start już dzisiaj o 18 w Płocku, wystartuję w I Biegu im. Obrońców Płocka, dziś jest kolejna szansa którą chciałbym wykorzystać jak najlepiej. Jedno wiem na pewno, będę walczył do końca!!



Z tego miejsca chciałbym podziękować fotografom za zdjecia i możliwość udostępnienia ich na mojej stronie.

Poniżej link do wyników z biegu:

Pozdrawiam

Cezary Mysera

Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
bottom of page