top of page

Podsumowanie Grand Prix Województwa Kujawsko- Pomorskiego 2018

W 2018 roku postanowiłem wystartować w cyklu Grand Prix Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

23 marca

Beg Wiosenny Barbarka, Toruń:

Mój pierwszy bieg w 2018 roku na dystansie dziesięciu kilometrów. Inauguracja cyklu Grand Prix. Bieg kończę na 2 miejscu OPEN z wynikiem 34'03". Niedosyt był, bo widziałem po sobie, że brakuje treningu do tego, aby wejść na inny poziom sportowy. Cały bieg rozgrywany w lesie. Równy teren, ciekawa lokalizacja, trasa dobrze odmierzona nic tylko ścigać się o jak najlepsze miejsce.

26 maja

Memoriał im. Czesława Wasilewskiego, Brześć Kujawski:

Kwietniowe treningi szły rewelacyjnie. Potrafiłem biegać kilometrówki kończąc w 2'57" (bieżnia) Wybiegania na poziomie 4'15"/km i tętno 68% HRmax pokazywały, że jestem naprawdę w solidnym gazie. Tak też się czułem jednak dość szybko się wypaliłem i druga połowa kwietnia to bardziej odpoczynek niż bieganie. Tego dnia w Brześciu było bardzo gorąco. Dziesięciokilometrową trasę pokonałem w 35'07" i byłem zmuszony na nowo nabrać pokory i cierpliwości. Musiałem robić swoje i nie patrzeć na to co było bo tego już nie ma. Przede mną cel nr 1 czyli półmaraton.

2 czerwca

Lisewski Bieg Jaszczurczy, Lisewo:

Pod względem samopoczucia przed startem to były najgorsze dla mnie zawody. Brak chęci biegania, rozgrzewki, czegokolwiek. Czułem się wypalony. Upały nie ułatwiały. Rozgrzewkę przeprowadziłem byle jak, oby zrobić i mieć to już z głowy. Tego dnia pobiegłem 35'40" na mocno pagórkowatej trasie. Ludzie mdleli, padali jednak ja Lisewo zapamiętam z drogi powrotnej, bo wtedy z powodu bólu żołądka cierpiałem dziesięć razy bardziej niż podczas samego biegu. Nie polecam tamtejszych zapiekanek!

8 lipca

Bieg Nowalijkowy, Kruszwica:

Przyjeżdżając do Kruszwicy byłem bardzo pozytywnie nastawiony. Ból mięśnia dwugłowego, który towarzyszył mi ostatnimi czasy odpuścił i chciałem powalczyć o dobry dla siebie czas. Niestety już na drugim kilometrze ból powrócił, do tego teren, który był po prostu katastroficzny sprawił, że przeszedłem do truchtu. Nie chciałem nadwyrężać swojego zdrowia, wiedziałem, że lepiej odpuścić niż biec za wszelką cenę. Czas na mecie 38'28" był zaskoczeniem dla moich znajomych :) Ogólnie imprezy nie polecam ze względu na fatalną organizację i teren, który sprzyjał kontuzjom.

26 sierpnia

V Anwil Półmaraton Ciechocinek:

Start docelowy!!! To z tym biegiem w 2018 roku wiązałem największe swoje biegowe nadzieję. Pobiegłem zachowawczo, równo i konsekwentnie realizowałem swoje założenia taktyczne. Każde kolejne 5 km biegłem coraz szybciej, a wynik na mecie 1:16:59:87 był zwieńczeniem walki do ostatniego metra o złamanie 1'17

23 września

Lipnowski Bieg Uliczny, Lipno:

Nie lubiłem biegać w Lipnie. Żaden z biegów w tym mieście do mnie nie przemówił i omijałem tą miejscowość szerokim łukiem. Tym razem z racji tego, że bieg zaliczał się do cyklu GP postanowiłem wziąć udział na 10 km. Trasa pagórkowata, ale nawet przypadła mi do gustu. Niestety od 3 tygodni za mną ciągnęła się kontuzja mięśnia półścięgnistego i trening nie był regularny. Czas na mecie 35'04" na niepełnej dyszce do zaakceptowania, trzecie miejsce OPEN i apetyt na więcej ogromny.

7 października

V Anwil Półmaraton Włocławek:

Bieg na wariata. Chyba te określenie najbardziej pasuje. Najtrudniejszy okres w pracy. Brak odpoczynku i regeneracji pokazały mi, że jednak te dwa aspekty są bardzo ważne i nawet nie najgorsze samopoczucie przed startem nie gwarantuje sukcesu. Był to najtrudniejszy psychicznie i fizycznie bieg dla mnie. Regularnie biegam prawie 10 lat i nigdy nie miałem tylu problemów na trasie co tego dnia we Włocławku. Organizatorzy skrócili jednak atestowany bieg o kilometr co pozwoliło mi przeżyć i dotrwać do linii mety.

3 listopada

Bieg im Rodziny Milewskich, Gniewkowo:

Bieg na który bardzo się mobilizowałem. Po raz pierwszy poczułem walkę w klasyfikacji Grand Prix i chciałem walczyć o jak najlepsze miejsce. Wynik 33'45" był absolutnym maksimum, a na metę wpadłem ledwo żywy. Niestety rywale okazali się mocniejsi, i zamiast atakować podium broniłem czwartej lokaty. Gniewkowo ma coś w sobie!! Drugi raz tutaj biegłem, i drugi raz wracam bardzo zadowolony!

Drużynowo GKS FABIANKI 1 MIEJSCE!!!!!!

Cieszę się, że mogłem i wciąż mogę być w takiej drużynie jak GKS Fabianki. Nie chodzi o poziom sportowy jaki reprezentujemy, a o jedność i pomoc międzyludzką. To jest najistotniejsza rzecz ważniejsza od wszystkiego innego!

Podsumowując Grand Prix Województwa Kujawsko Pomorskiego:

4 miejsce w klasyfikacji OPEN

2 miejsce w klasyfikacji 18-29 lat

1 miejsce w klasyfikacji drużynowej


A co u mnie teraz? Leczenie Achillesa, które dokucza mi od półmaratonu w Ciechocinku. Pomimo tego nie żałuję i gdybym dzisiaj miał podejmować decyzję o kontynuacji Grand Prix lub przerwaniu, wybór byłby taki sam.

Pozdrawiam Was cieplutko, do zobaczenia w 2019 roku, Cześć!


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
bottom of page