top of page

Niepodległościowe bieganie

Zanim jednak przejdę do opisu swojego startu z 11 listopada pragnę wrócić się o kilkadziesiąt dni wstecz. Ten, kto śledzi mojego bloga, a nie ma dostępu chociażby do facebooka wie, że miałem ambitne plany na drugą cześć sezonu i nagle cisza... Po płockim półmaratonie wystartowałem 18 września w II Lipnowskim biegu ulicznym. Ten bieg był dla mnie odpoczynkiem po półmaratonie, biegłem wraz z Anią bacznie obserwując jej poczynania. Ja miałem walczyć dopiero za kilka dni na innej imprezie. Niestety los chciał inaczej. W poniedziałek rano obudziłem się z bólem, Powrót kontuzji.... Wszystkie plany poszły w zapomnienie, zaczęła się walka z achillesem. Od 19 września do dzisiaj wyszedłem tylko kilka razy potruchtać. Pierwszą próbę szybszego biegu podjąłem podczas XXI Biegu Niepodległości w Skrwilnie. Próba zakończyła się moją osobistą porażką. Biegłem z Anią, ale zamiast jej pomóc tylko przeszkadzałem. To był trudny okres dla mnie, w takich chwilach przeważnie zostaje sam z myślami. Postanowiłem nie myśleć za dużo, postawiłem sobie cel jakim było wystartowanie 11 listopada w Golubiu-Dobrzyniu i móc ukończyć czwarty, ostatni bieg ligi.

 

No i takim oto wstępem przechodzę do właściwej części wpisu, czyli biegu niepodległości. Na 4 dni przed biegiem dostałem zielone światło na udział w tej imprezie. Spodziewałem się biegu w granicach 4min/km, jednak wyszło o kilka sekund szybciej.

Co do samego biegu. Trasa znana z wcześniejszych edycji ligi, wymagające dwa okrążenia. Biegliśmy razem z juniorami, którzy biegli jedno okrążenie. Po dwóch kilometrach została kilkuosobowa grupa. Nie wiedziałem kto biegnie jedno, a kto dwa okrążenia. Chciał nie chciał musiałem trzymać się grupy, łatwe to nie było.

Na drugim okrążeniu pewna już myśl, że wywalczę trzecie miejsce. W "czwórkach ołów", w płucach "pożar", oglądam się, a tu niedaleko mnie Robert Trejderowski, który na pewno chce powalczyć o podium. Musiałem się sprężyć, nie chciałem czekać, aż mnie dogoni. Udało się wywalczyć spokojną przewagę i ostatni kilometr to już wyczekiwanie mety. I choć na metę wbiegłem "świeży" to organizm szalał na najwyższych obrotach. Podziwiam ludzi, którzy biegają na zawodach ile sił, a nie trenują regularnie. Dla mnie takie bieganie to męczarnia.

fot: M. Nowak


Tego dnia wywalczyłem 3 miejsce OPEN i 1 miejsce w kategorii 20-29 lat, a w całym cyklu Ligi Biegowej zająłem 2 miejsce OPEN i 1 w swojej kategorii 20-29 lat. Jestem zadowolony, że udało mi się ukończyć ten cykl i pojawić się na wszystkich biegach. Przede mną jeszcze kilka dni odpoczynku, którego już nie chcę, ale niedługo wracam do regularnego biegania. Głód biegania jest, oby tylko zdrowie dopisało, a resztę zrobię na treningach.

Klasyfikacja Biegu Niepodległości- OPEN

Klasyfikacja Generalna Powiatowej Ligi Przełajowej Golub- Dobrzyń

Klasyfikacja wiekowa 20-29 lat Powiatowej Ligi Przełajowej Golub- Dobrzyń


A tutaj zapraszam Cię do podsumowania Ligi biegowej Ani Żuchowskiej, która wygrywała wszystko co się dało, niezależnie od swojej aktualnej formy czy pory roku

Takie tam z gwiazdami :)


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
bottom of page