top of page

I Bieg Obrońców Płocka 1920

20 sierpnia w Płocku po raz pierwszy odbył się bieg Obrońców Płocka 1920. Imprezę tą organizował mój klub PŁOCK BIEGA NO AGE LIMIT. Start do biegu miał nastąpić o godzinie 18. Tego dnia było ciepło, pakiet startowy odebrałem dzień wcześniej, także w dniu zawodów musiałem tylko przyjechać, rozgrzać się i pobiec. Trasę biegu doskonale znałem do ósmego kilometra, przecież to właśnie tam rok rocznie odbywa się Tumska Dycha, ponadto dwukrotnie nad sobótką walczyłem w biegu sylwestrowym ( dwukrotnie przegrywając z Arturem Kamińskim). Także podbiegi, zbiegi znałem niemalże jak własną kieszeń. Myślałem, że na tym biegu nic mnie nie może zaskoczyć, a jednak się pomyliłem. Ale od początku..

Na starcie ustawiłem się w drugiej linii. Pomyślałem, że jeśli tempo będzie w okolicach 3:15 to zabiorę się z czołówką, zaczęliśmy mocno, wiedziałem, że to nie jest 3:15 ale postanowiłem nie kalkulować tylko biec. Pierwszy kilometr 3:05, niby mocno, ale było z górki, później wyrównanie terenu, tempo spadło choć przypuszczałem, że będzie to wolniejszy bieg.

Znając teren szybko postanowiłem odpuścić takie tempo, wiedząc, że w takich warunkach na takim terenie mogę nie dobiec do mety. Przypomniała mi się Tumska Dycha, gdzie zaryzykowałem i już na czwartym kilometrze miałem problemy z przebieraniem nogami do przodu.

Tumska Dycha 2013r

Dzisiaj jednak chciałem powalczyć o jak najlepszy czas i miejsce do samej mety dlatego zwolniłem. Na czwartym kilometrze zaczął się pofałdowany teren, uważam, że przebiegłem go całkiem dobrze. Niestety później na niespełna dwukilometrowej równej prostej nie potrafiłem przyśpieszyć. Może psychicznie nastawiłem się na to co czeka mnie za chwile i chciałem "uzbierać" sił przed podbiegiem.

Tempo na podbiegu spadło, w górze widziałem Michała Makowskiego, bardzo chciałem go dojść, wydawał się tak blisko a jednocześnie daleko. Miedzyczas podczas tego podbiegu pokazał 4':05", pomyślałem, że całkiem nieźle, wydawało mi się, że idę, czwórki bolały, ale czułem, że mam siłę. Niestety nie potrafię wytłumaczyć czemu nie przyśpieszyłem później, Tempo tylko nieznacznie poszło do przodu, Wystarczyło tylko przycisnąć i trzymać, ale taki mądry powinien być wczoraj o 18:28 a nie dzisiaj.

Na nieco ponad kilometr do mety zwątpiłem czy biegnę właściwie. Przed sobą nie widziałem rywali, tylko spacerujące osoby. Chwile później patrzę a tu schody.... co?? schody?? Byłem przekonany, że pobiegłem źle, jednak postanowiłem biec, gdyż wiedziałem, że i tak biegnę w kierunku mety, a przewaga nad szóstym zawodnikiem jest bardzo duża. Dopiero po kilkudziesięciu metrach zobaczyłem Michała, który biegnie przede mną, zdziwiłem się bardzo, że na trasie trzeba było pokonać kilka schodków. Ostatnie 500 metrów to kamienie i kostka brukowa.

Trasa Biegu im. Obrońców Płocka 1920r do łatwych nie należała, ale nazwa biegu zobowiązuje do takiej, a nie innej trasy. Na metę wbiegłem z czasem 35:21 i zająłem V miejsce open, a w kategorii 20-29 lat miejsce I

 


Wczoraj z tym samym dystansem zmierzyła się także Ania, która po dużej walce z górami uzyskała czas 46:21 i zajęła 2 miejsce w swojej kategorii wiekowej. Jak sama mówi zaskoczyły ją góry, ale dzielnie je pokonała!

Za niedługo kolejny start, teraz chwila odpoczynku i walczymy dalej! A jeśli chcesz wiedzieć więcej jak biegło się Ani w tym biegu lub ogólnie popatrzeć na ładną dziewczynę to kliknij w zdjęcie poniżej, Polecam i jednocześnie zapraszam!


Tak jak zawsze dziękuje za zdjęcia,

i za możliwość ich publikacji,

pozdrawiam serdecznie,

Cezary Mysera.

Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
bottom of page