top of page

V Dycha im. Anny Wazówny

Każdy biegacz wie, że roztrenowanie jest bardzo istotnym elementem treningu. W tym roku postanowiłem, że czas roztrenowania pojawi się już na początku czerwca. Zdawałem sobie sprawę, że potrzebuję odpoczynku, pomimo, że nie biegałem mocno to taki wewnętrzny spokój będzie dla mnie idealny. Tak jak chciałem tak też zrobiłem. Miałem czas, aby na spokojnie usiąść i zastanowić się nad startami w drugiej części sezonu. Nad tym co chce osiągnąć i jakie kluczowe treningi chce wykonać. Takie działanie zawsze mnie motywuje do pracy. Wznowiłem treningi i zacząłem przygotowania do drugiej części sezonu. Na bieg do Brodnicy początkowo miałem nie jechać. Towarzyszące upały dodatkowo przekonywały mnie, że to nie czas na mocniejsze bieganie. Patrząc jednak w prognozy pogody zauważyłem, że tego dnia ma być inaczej, ma być chłodno!!!!! Podjąłem decyzję, że jeśli faktycznie pogoda będzie sprzyjała bieganiu to wystartuję tak na luzie, bez szaleństw.


Dystans jaki był do pokonania to 10km, choć w rzeczywistości wynosił on 10,3 km. Start był w innym miejscu niż meta, więc na rozgrzewkę spod OSIRu w Brodnicy udałem się z Anią pod pałac Anny Wazówny, bo właśnie stamtąd około 250 biegaczy zaczynało swój bieg. Pogoda w tej części dnia była naprawdę dobra na bieganie. Wybiła godzina 11:30, więc czas skupić się na biegu..

Od samego początku mocne tempo podyktowała grupka kilku zawodników. Nie biegłem w tej grupie, trzymałem się z tyłu, a pierwszy kilometr pokazał mi 3'22". Biegło mi się komfortowo. Czołowa dwójka czyli Robert Kaczorek i Damian Kłopotek biegli już z przodu, natomiast druga nieco liczniejsza grupa zaczęła zwalniać. W grupie tej było trzech zawodników. Pawła i Andrzeja znam bardzo dobrze, jednak był jeszcze Tomasz Bagrowski którego nie znam osobiście.

Z biegiem upływającego dystansu doszedłem wspomnianych wcześniej rywali i biegłem nawet kilkanaście metrów przed nimi.

Patrzyłem przed siebie jednocześnie widząc dwie białe koszulki, miałem ochotę wyruszyć w pogoń za nimi, tym bardziej, że siły były. Jednak tak się nie stało. Postanowiłem zwolnić i biec z grupką, której nie tak dawno uciekłem. Tempo z kilometr na kilometr spadało, szósty kilometr pokonaliśmy w 3'35" ,natomiast siódmy w 3'42". Miałem wrażenie, że jest to celowe działanie i szykowanie się na finisz. Po drugim nawrocie odczekałem jeszcze 200 metrów i zaatakowałem na 2,5 kilometra przed metą. Miałem siłę, a tempo jakim biegłem to 3'00"/km. 300 metrów wystarczyło, aby uciec rywalom. Później tempo w moim wykonaniu było wolniejsze, ale wciąż szybsze niż ostatnie dwa kilometry. Ósmy kilometr to międzyczas 3'20" natomiast dziewiąty 3'23". Biegłem w miarę równo, aż chciało się jeszcze biec i biec. Ostatni kilometr przebiegłem w 3'19" i końcowe finiszujące metry pokonywałem na luzie i co najważniejsze ze spokojem psychicznym.

Bieg w Brodnicy dał mi 3 miejsce w klasyfikacji generalnej i 1 miejsce w kategorii wiekowej 20-29 lat (nie zostałem nagrodzony gdyż nagrody się nie dublowały)

Do plusów tej imprezy na pewno zaliczyć mogę koszulki, które były w pakietach startowych (choć nie dla wszystkich) i trasę, która mi osobiście się podobała. O minusach nie będę pisał, ale było ich dużo więcej niż plusów.

Poniżej przedstawiam wyniki biegu:

Z tego miejsca chciałbym podziękować fotografowi Asi Żuchowskiej oraz firmie Festiwal Biegowy za zdjęcia

 

Gratulację pragnę złożyć także Ani Żuchowskiej, która dystans 10,3 km pokonała w 47'03" !! To bardzo dobry i obiecujący rezultat. Trenujemy i walczymy dalej, to dopiero początek!

Ze sportowymi pozdrowieniami

Cezary Mysera

Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
bottom of page